niedziela, 26 listopada 2023

Za mym oknem



Za mym oknem jak w teatrze,
coś się zmienia, coś porusza,
Ktoś zamienia dekoracje,
Ktoś układa scenariusze.

   Ciągłe zmiany w scenografii,
   raz słonecznie to znów szaro, 
   czasem mgła jak pajęczyna
   pozasłania scenę całą.

W słońcu tęczę namaluję
zimą sypnie białym puchem.
Latem złotem zbóż  faluje.
Ptasie śpiewy brzmią nad uchem.

  Tylko  stara lipa stoi
   niezruszona jak opoka,
   ale Ona też się stroi
   w zależności od pór roku.

Zimą biała, tu zielona,
Tu pokryta kwieciem cała.
A tu żółta, drży na wietrze, 
jakby się nagości bała.

   Gdy zapadnie już kurtyna
   milion gwiazd Ktoś namaluje.
   Nawet nocą Ktoś tu nie śpi
   Nowe sceny projektuje.

                  A.Ch.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz